Najlepszy przekaz w Krośnie.
Przez ostatnie cztery lata majowemu piknikowi Balony nad Krosnem towarzyszyła impreza o nazwie Hip-Hop Day, podczas której na krośnieńskiej scenie występowali tacy raperzy jak Te-Tris, Zeus, W.E.N.A., Ras czy Peerzet. W tym roku hip-hopowa publiczność musi się zadowolić występem zespołu o nazwie Najlepszy Przekaz w Mieście. Dla niewtajemniczonych postaram się to zobrazować: jeśli koncerty z poprzednich edycji balonów to wieczorek literacki z prozą Brunona Schulza na krakowskim Kazimierzu, to występ NPWM jest wspólnym czytaniem książek Nory Roberts przez prenumeratorki “Przyjaciółki” w GOKu w Miejscu Piastowym. Słowem – żenada. O to, dlaczego tak jest zapytałem zarówno osobę organizującą cztery poprzednie edycje Hip-Hop Day w Krośnie, jak i kierownika działu edukacji artystycznej w RCKP. Od razu uspokajam: line-up tegorocznych balonów, to nie misterny plan na zepsucie skądinąd kultowej imprezy, a pragmatyczna decyzja techniczna podyktowana wymogami rozgłośni radiowych odpowiedzialnych za organizacje koncertów.
“To nie jest tak, że my nie chcemy Hip-Hop Day. Współpraca z organizatorami rapowych koncertów układała się nam bardzo dobrze. Doceniamy ich zaangażowanie i liczymy na to, że w przyszłości będziemy mogli wspólnie z nimi działać. Doskonale rozumiemy hip-hop, jesteśmy wielbicielami tej kultury i będziemy starać się znaleźć zadowalające wszystkich rozwiązanie. Myślę że organizacja Hip-Hop Day w innym terminie jest jednym z nich.” – tłumaczy Paweł Matelowski z RCKP – “Brak rapowych koncertów na tegorocznych balonach to decyzja techniczna podyktowana brakiem środków na dodatkowy dzień koncertów (ochrona, scena, nagłośnienie).”
Najogólniej mówiąc: radia ESKA i WAWA przejęły zobowiązania organizatorów wobec artystów, o których starali się wcześniej (COMA) i jednocześnie dołożyły od siebie swoje toporne, miałkie produkty dla przygłuchawego odbiorcy. NWPM i typiara od reklamy Media Expert to nie pomysł krośnieńskich organizatorów, a odgórny warunek. W zamian za obsługę koncertów, ogólnopolski rozgłos, promocje wydarzenia i miasta będziemy musieli zmierzyć się z Najlepszym Przekazem w Mieście. Groza.
Rozmawiałem też z Wiktorem Mańkowskim z inicjatywy krośnieński hip-hop. To miedzy innymi on jest pomysłodawcą i koordynatorem hip-hopowego dnia na balonach w Krośnie i od 4 lat współorganizuje rapowe koncerty razem z RCKP. Panowie zawsze trzymali poziom i – jak sami mówią – nie pozwolą o sobie zapomnieć:
“Staramy się zorganizować Hip-Hop Day w innej formule i w innym terminie. Dokładamy wszelkich starań aby coś w tym kierunku zrobić. Nie chcę wystawiać laurek i przedstawiać pustych obietnic, ale RCKP wyraziło chęć dalszej współpracy i trzymam kciuki za to, żeby się udało.” – mówi z autentyczną nadzieją w głosie – “Chcieliśmy zrobić dużą imprezę w tym roku (to byłaby już 5 edycja). Nie chcę szastać nazwiskami, ale mówiło się o zagranicznych wykonawcach. Planowaliśmy większy rozmach, to był nasz plan na balony w 2015 roku. Jednak naprawdę nie mam żadnych pretensji do RCKP, bo sprawa z rozgłośniami radiowymi jest większa od nas i od nich. Takich ofert się nie odrzuca. RCKP chce przede wszystkim promować Górskie Zawody Balonowe i miasto Krosno.”
A ESKA chce promować swoją gównianą muzykę dla debili. Posłuchajcie ludzi, którzy zostali znalezieni zimą w przydrożnym rowie w Mławie i zaprzęgnięci do nagrywania parodii muzyki rap. “Tutaj jest recepta na Xanax, wykupcie to sobie, a potem zrobimy jakiś hip-hop. Ja to jem i robi mi dobrze.” – powiedział do nich kiedyś dyrektor programowy radia ESKA.
Słowem podsumowania: jest mi szalenie smutno, że rozgłos wziął górę nad walorami artystycznymi. Szkoda że nie udało się tego pogodzić. Mimo wszystko jestem daleki od oprotestowania organizatorów (zarówno tych pracujących w RCKP, jak i zajawkowiczów od Hip-Hop Day). Ci pierwsi robią to co uważają w danym momencie za najlepsze dla imprezy i miasta, a ci drudzy na pewno zrobiliby świetną robotę, gdyby nie przeszkody natury technicznej. Pozostaje mieć nadzieję, że dostaniemy Hip-Hop Day w innym terminie i że raperzyny z NPWM złamią sobie kręgosłupy jeszcze przed majówką. Czego sobie i Wam życzę.